Według legendy Święty Mikołaj leci w noc Bożego Narodzenia na swoich magicznych saniach nad uśpionymi miastami i schodząc przez komin do domów zostawia dzieciom prezenty w pończochach, skarpetkach lub butach, które specjalnie zostawiają pod choinką lub wieszają nad kominkiem. Symbol ten wprowadził również do życia codziennego Clement Clarke Moore w wierszu „Noc przed Bożym Narodzeniem”. Ale jest inna historia o tym zwyczaju. Początkowo Mikołaj poruszał się pieszo, a towarzyszył mu jeden elfi asystent, ubrany w zielone ubranie i czapkę. Następnie, w XIX wieku, pisarz i poeta Clement Clarke Moore zajął się problemem ich transportu i wynalazł magiczne sanie ciągnięte przez białe renifery. Później wzrosła liczba elfich asystentów Świętego Mikołaja, którzy pomagają Mikołajowi zarządzać prezentami i na pewno są ubrani w czerwone czapki, które odziedziczyli po swoim poprzedniku.
Czy można nazwać Mikołaja pracownikiem budżetowym? Święty Mikołaj nie wydaje się nikomu podporządkowany, więc najprawdopodobniej jest przedsiębiorcą i odnosi duże sukcesy: miliardy ludzi na całym świecie są lojalne wobec jego marki od bardzo dawna. Z drugiej strony czy Mikołaja ze względu na wykonywany zawód można nazwać przedsiębiorcą społecznym, a może fundacją?
Święty Mikołaj – przedsiębiorca czy fundacja, a może korporacja?
Zgodnie z treścią przepisu art. 4 ustawy Prawo przedsiębiorców z dnia 6 marca 2018 roku, Święty Mikołaj nie jest przedsiębiorcą, gdyż jego działalność, mimo, że ma charakter zorganizowany i ciągły, nie jest nastawiona na osiągnięcie zysku, a zatem nie ma obowiązku jej rejestracji. Nie mniej jednak z pewnością organy kontroli skarbowej, co jakiś czas weryfikowałaby, czy aby na pewno działalność Świętego Mikołaja ma jedynie charakter altruistyczny, a tak, poza tym, to skąd w ogóle pochodzi jego źródło finansowania, które pozwala mu prowadzić doskonale prosperującą Wielką Fabrykę Zabawek i angażować do pracy zwinne elfy?
Działalność Świętego Mikołaja opiera się bardziej na zasadach funkcjonowania fundacji, gdzie sponsorami są rodzice z całego świata, jednak wszystkie procesy zmierzające do wypełnienia założeń statutowych należy kontrolować tak, jak w „zwykłym” przedsiębiorstwie. Dodatkowo, w odróżnieniu od innych tego typu podmiotów, działalność świętego Mikołaja to coś więcej niż firma, to nawet nie korporacja, to jest prawdziwy konglomerat korporacji. No bo jak spojrzeć na instytucję, która „należy” do jednego przedsiębiorcy, a jej gałęzie działalności są tak szerokie? Przecież Wioska świętego Mikołaja to między innymi:
- Punkt obsługi klienta
- Dział Marketingu
- Dział Relacji z Agendami Innych Kultur – min. Dziadka Mroza czy Aniołka
- Międzynarodowe Centrum Komunikacji ze sponsorami
- Wydział Archiwizacji Dokumentacji Marzeń Każdego Dziecka na świecie
- Międzynarodowe Biuro Zamówień surowców
Te oddziały mieszczą się tuż za kołem podbiegunowym. Dodatkowo jest jeszcze:
- Fabryka Zabawek
- Obsługa Realizacji Marzeń zlokalizowana na całym świecie
- Magazyny surowców i produktów gotowych zlokalizowany przy fabrykach wraz z centrami logistycznymi
- Oddziały Reniferowej Spółdzielni Transportowej zlokalizowane przy fabrykach i centrach logistycznych, z których gotowe marzenia wyruszają w drogę do odbiorcy.
Obowiązki Świętego Mikołaja jako producenta.
Święty Mikołaj projektując i wytwarzając zabawki, jak również oferując je pod własnym znakiem towarowym musi spełnić szereg wymogów i norm. Przede wszystkim musi zadbać o to, aby zabawki przez niego wyprodukowane zostały wprowadzone do obrotu zgodnie z zasadniczymi wymaganiami bezpieczeństwa. Zabawki oraz substancje z których zostały wyprodukowane nie mogą stanowić zagrożenia dla zdrowia dzieci bądź innych użytkowników zabawki. Święty Mikołaj ma obowiązek postępowania zgodnie z przepisami dotyczącymi właściwości chemicznych, fizycznych, mechanicznych oraz elektrycznych zabawek, które wchodzi w zakres prowadzonego przez niego przedsiębiorstwa. Przepisy dotyczące radioaktywności oraz palności i higieny również są bardzo ważne. Niezbędne jest także sporządzenie oraz przechowywanie przez Świętego Mikołaja dokumentacji technicznej przez okres 10 lat (co najmniej) oraz przeprowadzenie oceny zgodności i bezpieczeństwa. Dokumentacja techniczna powinna zawierać wszelkie istotne informacje opisujące w jaki sposób producent zapewnił zgodność zabawek ze wszystkimi istotnymi wymaganiami jakie zostały wskazane w dyrektywie 2009/48/WE w sprawie bezpieczeństwa zabawek wdrożonej Rozporządzeniem Ministra Rozwoju i Finansów z dnia 20 października 2016 r. w sprawie wymagań dla zabawek. Dokumentacja techniczna powinna składać się z elementów, które wykazują, że zabawka spełnia niezbędne wymagania i przeszła wszelkie wymagane oceny Powinna również zostać sporządzona w języku urzędowym państwa członkowskiego UE. Na stronie internetowej Komisji Europejskiej znaleźć można wzór deklaracji zgodności we wszystkich urzędowych językach państw członkowskich Unii Europejskiej. Załącznik IV dyrektywy w sprawie bezpieczeństwa zabawek zawiera listę wszystkich dokumentów, które tworzą dokumentację technicznych.
Święty Mikołaj jako marka osobista.
Marka osobista jest czymś więcej niż tylko wizerunek. Jak tylko rzucamy hasło: „Święty Mikołaj” to co jako pierwsze przychodzi nam na myśl? Na pewno jest to starszy, brodaty jegomość, w czerwono-białym stroju, który podróżuje w saniach zaprzęgniętych w renifery. Obraz, który jako pierwszy pojawia się w naszej głowie, to postać stworzona przez…koncern Coca-Cola. To jest właśnie siła marki. Nadal stosunkowo niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że brodaty starszy pan z wesołym grymasem i gromkim „Ho, ho, ho” zakrzykiwanym z daleka był tak naprawdę… sąsiadem amerykańskiego rysownika Haddona Sundbloma, który przez 33 lata malował dla Coca-Coli świąteczne wizerunki Mikołaja. Mimo, że Mikołaj w reklamach Coca-Coli pojawiał się jeszcze w latach 20. XX wieku, co najmniej dekadę przed kontraktem z Sandbloomem, to jednak to właśnie jemu zawdzięczamy charakterystyczny, popkulturowy wizerunek brodatego, starszego pana w czerwonym kubraczku. Haddon Sundblom zmarł w 1976 roku, w wieku 77 lat. Do dziś Coca-Cola podkreśla, że tworzone przez niego postacie Świętego Mikołaja, które malował przez prawie połowę swojego życia na potrzeby świątecznych reklam koncernu, wyznaczyły standard, w jakim ludzie na całym świecie — bez względu na wyznanie i kulturę, w jakiej się wychowali, wyobrażają sobie postać, bez której nie można sobie wyobrazić Bożego Narodzenia.
Skąd Mikołaj bierze pieniądze?
Nie ma dokładnych danych na temat tego, w jaki sposób Święty Mikołaj zarabia pieniądze, ale byłoby dziwne, gdyby Święty Mikołaj nie próbował uzyskać prowizji od każdego, kto wykorzystuje jego wizerunek do własnych celów. Według najnowszych danych fałszywi Mikołaje, czyli tacy, którzy wcielają się w postać świętego Mikołaja w sezonie przed świętami mogą liczyć na stawkę od 100 do 150 zł za jedną wizytę w domu, która trwa od 30 do 45 minut. Odwiedziny tuż przed świętami oraz w Wigilię, to już nieco inne stawki. Mikołaj pracujący 24 grudnia w godzinach 15-21 może liczyć na ok. 800 złotych na rękę, a w godzinach 15-22 ponad 1000 złotych. Bywa, że rekordziści zarabiają nawet 2.000 złotych. Nieco inaczej opłacany jest Mikołaj w centrum handlowym. Tu kwota za godzinę waha się od 30 do 70 złotych. Pracę w tej branży znajdą także pomocnicy Mikołaja, czyli Śnieżynki albo Elfy. Za odwiedziny na imprezie firmowej albo w domu prywatnym zarobią ok. 120-200 złotych, a w centrum handlowym 15-60 złotych za godzinę pracy.
Prawdziwy Mikołaj jest zbyt zajęty, żeby się w to zaangażować, więc prawdopodobnie sprzedaje franczyzę, otrzymując pensję od każdego, kto chce być taki jak on. Jednocześnie interesujące jest to, że Mikołaj nie ma konkurentów. Możliwe, że Mikołaj potajemnie sprzedaje niektóre prezenty wykonane przez magiczne elfy, aby opłacić swoje wydatki. Oczywiście, aby się nie ujawnić, może to zrobić tylko za pośrednictwem sklepów internetowych. Kto wie – może to Święty Mikołaj stoi za Amazon.com? Ponadto Święty Mikołaj to najdroższa marka na świecie, chociaż według danych z Firmy Interbrand, która opublikowała swój coroczny ranking najbardziej wartościowych marek na świecie – Best Global Brands 2022 tegorocznym numerem 1 jest Apple z wartością marki ocenioną przez Interbrand na ponad 482 mld dolarów.
Ile wydaje Święty Mikołaj?
Na świecie jest prawie 2 miliardy dzieci w wieku od 0 do 14 lat. Jeśli przyjmiemy, że Święty Mikołaj odwiedza około połowę z nich – czyli takie, które mieszkają w tych krajach, w których wizyta Świętego Mikołaja jest obowiązkowa, a także takie dzieci, które dobrze zachowywały się w poprzednim roku, to okazuje się, że Mikołajowi potrzeba około miliard prezentów.
Według niektórych szacunków średni koszt prezentu świątecznego w Stanach Zjednoczonych wynosi około 40 USD. Jeśli weźmiemy tę liczbę za podstawę, okaże się, że łączna wartość prezentów, na które wydaje Mikołaj, wynosi około 80 miliardów dolarów. Jeśli założymy, że prezenty ważą średnio 0,5 kg, to łączna waga prezentów wynosi około miliona ton. Trudno powiedzieć, ile ładunku może przewieźć powóz ciągnięty przez magiczne renifery. Ale gdyby Święty Mikołaj zamiast tego używał samolotów Airbus A380F – jednego z największych samolotów towarowych na świecie, to potrzebowaliby co najmniej 6000 sztuk. Każdy taki samolot jest wart ponad 400 milionów dolarów, co oznacza, że cała flota Mikołaja może być warta ponad 2 biliony (nie wliczając paliwa). Renifery mogą być jednak tańsze niż samoloty. Czy w fundacji Świętego Mikołaja jest aż tylu hojnych darczyńców?
System pracy w Wielkiej Fabryce Zabawek.
Gdyby Fabryka Zabawek znajdowała się w Polsce, to taka praca byłaby określna systemem pracy ciągłej. Przecież w Wielkiej Fabryce Zabawek praca wre przez cały rok bez przerwy, przez 7 dni w tygodniu i 24 godziny na dobę i nie może być wstrzymana ze względu na technologię produkcji. Z całą pewnością obowiązuje w niej regulamin czasu pracy, który wprowadza system pracy w ruchu ciągłym. (art. 138 Kodeksu pracy). Sąd Najwyższy w wyroku z 29 września 1975r. (I PRN 23/75, OSNC 1976/6/144) stwierdził, że o tym, czy praca ma charakter pracy w „ruchu ciągłym”, nie decydują ani zakres wykorzystania mocy produkcyjnych zakładu pracy, ani możliwości produkcyjne pracownika, lecz okoliczność, czy wykonywanie pracy przez 24 godziny na dobę i 7 dni w tygodniu jest konieczne z punktu widzenia zabezpieczenia prawidłowego procesu produkcyjnego oraz prawidłowej działalności urządzeń produkcyjnych. W systemie pracy ciągłej dopuszczalne jest przedłużenie czasu pracy do 43 godzin przeciętnie na tydzień w okresie rozliczeniowym nieprzekraczającym 4 tygodni, a jednego dnia w niektórych tygodniach w tym okresie dobowy wymiar czasu pracy może być przedłużony do 12 godzin. Za każdą godzinę pracy powyżej 8 godzin na dobę w dniu wykonywania pracy w przedłużonym wymiarze czasu pracy (a więc za przedłużenie dniówki do 12 godzin) pracownikowi – Elfowi przysługuje dodatek do wynagrodzenia w wysokości 100% wynagrodzenia. Trzeba podkreślić, że przedłużenie dobowego wymiaru czasu pracy może zastąpić tyko w jednym dniu w danym tygodniu pracy. Zasada ta jest realizowana poprzez wprowadzanie 3-zmianowego rozkładu czasu pracy.
A tak przy okazji, co z elfami? Czy dostają zapłatę?
Istnieje mnóstwo teorii na temat warunków, w jakich działają magiczne elfy Świętego Mikołaja. Biorąc pod uwagę liczbę prezentów, warunki te mogą być potworne: długie zmiany w pracy, krótkie przerwy i nie zapominajmy, że na biegunie północnym jest bardzo zimno, a noc trwa pół roku. Ponadto, nie ma państwa i sądów, do których elfy mogłyby się zwrócić w przypadku naruszenia przez Mikołaja ich praw. Nie wiadomo, czy Mikołaj w ogóle płaci jakąkolwiek pensję, ale z pewnością zapewnia elfom miejsce do spania i jedzenie. Nie wiadomo również, czy elfy mogą zrezygnować i opuścić fabrykę magii lub przynajmniej wyjechać na wakacje? Najprawdopodobniej elfy nie opuszczają bieguna północnego tylko dlatego, że lubią swoją pracę.
Czy święty Mikołaj istnieje?
Czy słyszeliście kiedyś o Forbes Fictional 15? Ten publikowany od 2002 do 2013 r. ranking przedstawiał listę 15 najbogatszych fikcyjnych postaci. Przez lata znalazły się na niej takie grube ryby jak Sknerus McKwacz, Willy Wonka, Bruce Wayne, Tony Stark czy Smaug. W pierwszych edycjach niepodzielnie królował tam właśnie Święty Mikołaj – majątek postaci, która rocznie wydaje na prezenty dla dzieci ok. 57 miliardów dolarów, jedno z najważniejszych czasopism biznesowych świata oszacowało na, cóż, nieskończoność. Oznacza to, że przebija on w statystykach nawet samego Elona Muska. Co więcej, biorąc pod uwagę wcześniej wspomniane kalkulacje, można stwierdzić, że tylko w ostatnie dziesięć lat Mikołaj wydał już 570 miliardów dolarów, czyli prawie trzykrotność majątku słynnego przedsiębiorcy… Tutaj można by było postawić weryfikacyjną kropkę, gdyby nie fakt, że w 2006 r. mieszkaniec Bieguna Północnego został… zdyskwalifikowany. „Forbes” uzasadnił tę decyzję w następujący sposób: „Nadal szacujemy wartość netto Świętego Mikołaja na nieskończoną, ale wykluczyliśmy go z tegorocznego zestawienia po tym, jak zostaliśmy zbombardowani listami od oburzonych dzieci twierdzących, że Święty Mikołaj jest „prawdziwy”. Nie twierdzimy, że rozwiązaliśmy trwającą kontrowersję dotyczącą istnienia Mikołaja, ale po wzięciu pod uwagę fizycznych dowodów – dostarczonych zabawek, wypitego mleka i zjedzonych ciastek – uznaliśmy, że bezpieczniej będzie nie brać go pod uwagę”. Skoro nawet taka instytucja jak „Forbes” dała wiarę w świętego Mikołaja, to chyba nikt już nie powinien mieć wątpliwości. Warto wspomnieć, że postać Świętego Mikołaja została poniekąd uprawomocniona przez kilka światowych rządów. W 2008 r. przyznano mu kanadyjskie obywatelstwo, a od 2013 r. posiada on również paszport tego kraju. Jako że Kanada ogłosiła, że Biegun Północny jest w jej posiadaniu, to wedle amerykańsko-brytyjskiej tradycji właściwy adres Świętego Mikołaja brzmi obecnie Biegun Północny, Kanada. Do tego dołączony został kod pocztowy H0H 0H0, nawiązujący do słynnego zawołania “Ho ho ho!”. Wigilijny gość ma także kilka oficjalnych numerów telefonu, w tym zarejestrowany w Stanach 605-313-4000. Ten sam kraj już w 1927 r. przyznał mu… licencję pilota.
Zazwyczaj w moich artykułach przyporządkowuję wiadomości do jednej z czterech kategorii: prawdziwych, fałszywych, niedających się zweryfikować lub manipulacji. Wobec masy argumentów za i przeciw informację o istnieniu Świętego Mikołaja zdecydowałam się jednak uznać za… prawdziwą. Dyskutować na ten temat można długo, Co rok oczekiwanie na postać w czerwono-białym stroju wywołuje wiele radości, nieważne, czy jeszcze się w niego wierzy, czy już nie.
Autor: Beata Pawlak
Adwokat Izby Adwokackiej w Warszawie /Mediator w Centrum Mediacji przy Naczelnej Radzie Adwokackiej w Warszawie / członkini Włocławskiego Towarzystwa Naukowego / Mentor w Fundacji Women in Law
Na co dzień prowadzi własną kancelarię adwokacką pawlak-adwokat.pl. Chcąc podzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem pisze bloga prawniczego pod nazwą Prawo Beaty. Ponadto, wspiera i obsługuje małe firmy z ogromnym potencjałem i innowacyjnym spojrzeniem na biznes. Specjalizuje się w prawie rodzinnym, cywilnym oraz karnym. Z zamiłowania jest pasjonatką podróży, wielbicielką narciarstwa i biegania.