Kobieta pracująca, czyli dlaczego feminatywy są ważne

autorka Karolina Szkaradnik

Feminatywy stały się ostatnio gorącym tematem rozmów i dyskusji. To najwyższy czas. Wiemy nie od dziś, że język kształtuje rzeczywistość – brak żeńskich końcówek w nazwach zawodów może wpływać na nasze przekonania i stereotypy odnoście ról społecznych kobiet i mężczyzn. Kolejne pokolenia dziewczynek nie powinny dorastać w przekonaniu, że praca np. na stanowiskach związanych z technologiami, inżynierią i zarządzaniem jest zarezerwowana tylko dla mężczyzn. 

Według badań pracuj.pl 89% Polek popiera wykorzystanie żeńskich końcówek w nazwach stanowisk. Czy firmy mogą pozostać na to obojętne? Obserwuję, że część organizacji podąża tą drogą i daje na przykład możliwość wyboru, jaka forma ma być ujęta w umowie o pracę. Publikując ogłoszenia o pracę firmy starają się uwzględniając żeńskie końcówki – w latach 2020-2022 widoczny był znaczny wzrost feminatywów, natomiast nie mogę powiedzieć, że jest to standard. Do tego nam jeszcze daleko. 

Mniejsza aktywność zawodowa, niższe płace

Nie sposób mówić o feminatywach nie podejmując tematu sytuacji kobiet na rynku pracy. Wskaźnik aktywności zawodowej kobiet w Polsce wynosi 68 proc. – to o 4 pp. mniej niż średnia w krajach Unii Europejskiej. Wynika to przede wszystkim z wciąż istniejącego w naszej świadomości tradycyjnego modelu rodzinnego, który oznacza, że mężczyzna jest osobą zarabiającą, a kobieta troszczy się o ognisko domowe. Nadal to przede wszystkim kobiety są zaangażowane w obowiązki rodzinne, opiekę dziećmi i osobami starszymi, co wpływa na zawodowe plany – jak podaje ZUS, w 2021 roku z urlopu rodzicielskiego skorzystało 99 proc. kobiet i zaledwie 1 proc. mężczyzn.Jednocześnie niewydolny system opieki nad dziećmi do lat trzech skutecznie utrudnia powrót do pracy po urlopie macierzyńskim lub wychowawczym.

Sytuacja na rynku pracy kobiet odbiega od ideału. Choć na tle innych europejskich krajów prezentujemy się pod względem różnicy płac między kobietami i mężczyznami lepiej niż Łotwa, Estonia, a nawet Austria czy Francja, daleko nam do Luxemburga, gdzie różnica w zarobkach kobiet i mężczyzn wynosi 0,7 proc. W Polsce to 4,5 proc. Co istotne – jest to nieskorygowana luka płacowa. Ta skorygowana, uwzględniająca płace na podobnych stanowiskach i o podobnych kompetencjach, jest znacznie wyższa – Instytut Badań Strukturalnych wskazuje na różnicę od 14 do 24 proc. 

Różnice w wynagrodzeniach wynikają z niższego odsetka kobiet zatrudnionych na stanowiskach kierowniczych, przede wszystkim tych najwyższych oraz niewielkiej obecności kobiet w branżach, w których zarobki są dużo wyższe niż średnia, np. technologicznej i inżynierskiej. Co ciekawe – fakt, że znacznie więcej kobiet w Polsce kończy studia wyższe nie wpływa znacznie na zmniejszenie luki płacowej. Dobrą widomością są na przykład liczby wskazujące na to, że Polki na tle innych Europejek częściej wybierają kierunki studiów w obszarze STEM. Dlatego za kilka lat zdecydowanie więcej będziemy mieć na rynku inżynierek i programistek niż obecnie. Według raportu Global Gender Gap 2022 dotyczącego luki płacowej potrzebujemy 130 lat, by zniwelować różnice w zarobkach.

Oczekiwana zmiana

W miarę upływającego czasu, zmian pokoleniowych zwiększy się odsetek kobiet aktywnych zawodowo nie tylko w branżach, które stereotypowo są uważane za kobiece. Nie ma innej możliwości – nasze społeczeństwo się starzeje i kobiety będą musiały uzupełnić braki kadrowe na rynku.

Sytuacja kobiet na rynku pracy będzie się powoli się zmieniać także dzięki przejściu od modelu tradycyjnego do partnerskiego, w którym mężczyźni na równi z kobietami zajmują się opieką nad dziećmi oraz angażują się w obowiązki domowe. Wierzę, że ta zmiana społeczna w ciągu kilku najbliższych lat sprawi, że więcej kobiet będzie aktywna zawodowo.

Cieszy coraz większa liczba fundacji i inicjatyw, które wspierają kobiety w aktywizacji zawodowej, takich jak „Mamo Pracuj”, „Women in Technology Poland” czy „Dare IT”, w szczególności w zawodach związanych z rozwojem oprogramowania. Tego rodzaju inicjatywy mają bardzo dużą wartość, nie tylko umożliwiają kobietom przekwalifikowanie się, ale także budują świadomość znaczenia kobiet na rynku pracy. Wszystko wskazuje też na to, że sytuacja kobiet będzie się zmieniać wraz z wprowadzeniem europejskiej dyrektywy dotyczącej równości i przejrzystości wynagrodzeń.

Tymczasem – dbajmy o feminatywy.

Autor zdjęć: Fotola

Przeczytaj także