Nie ma nic złego w wykonywaniu codziennych czynności uczciwie i z zaangażowaniem. Zwłaszcza w pracy warto wykonywać swoje zadania dobrze i cieszyć się efektem własnych działań. Problem pojawia się, kiedy tracimy równowagę, między byciem w czymś dobrym, skutecznym, efektywnym, a byciem doskonałym, perfekcyjnym. Doskonały pracownik, który stawia wykonanie zadania w kategoriach 0-1 „zawsze najlepiej i zawsze przed wszystkimi” może jednocześnie zatruć życie i „spokój ducha” zespołu z którym pracuje lub współpracuje. Perfekcjonizm zasłania wszystko, nie pozostawia przestrzeni na możliwość doświadczania odmiennych rozwiązań, zastosowania nowinek technologicznych czy poszerzania perspektyw w danym obszarze działań.
Jak kształtują się perfekcjoniści?
Dążenie do doskonałości często ma głębsze korzenie i zwykle zaczyna się w domu rodzinnym. Na przykład zbyt krytyczny rodzic, który nie umie kochać bezwarunkowo, któremu jest ciągle mało i często chce, aby dziecko spełniło jego niezrealizowane marzenia. Dziecko naturalnie potrzebuje akceptacji w rodzinie, robi więc wszystko, aby być kochanym. Tak kształtują się perfekcjoniści i choć często cieszą się powszechnym, zewnętrznym uznaniem to wewnętrznie cierpią w poczuciu wiecznej niedoskonałości. Gonią za nieosiągalnym w nadziei, że kiedy już będą naprawdę doskonali, wtedy wreszcie ktoś ich pochwali i przedstawi jako przykład do naśladowania. Mamy też inny przypadek, dzieci z domów dysfunkcyjnych, które choć nie mają ku temu dostatecznych zasobów, przejmują odpowiedzialność za dom, rodzeństwo, za siebie, a w skrajnych przypadkach także za rodziców. Wierzą, że muszą być doskonali, bo inaczej wszystko się zawali i świat się skończy.
Niezdrowy perfekcjonizm
W obu przypadkach dorośli perfekcjoniści nieświadomie robią krzywdę sobie i osobom w swoim otoczeniu. Zawyżone wymagania przenoszone są na wymagania idealnego działania wszystkich wokół; pracowników, znajomych, rodziny. Jednocześnie dążenie do doskonałości stało się przekleństwem naszych czasów w ujęciu zawodowego sukcesu. Kobiety zarządzające zespołami mimo przygotowania merytorycznego i wysokich kompetencji interpersonalnych często nie osiągają satysfakcji z pracy i przenoszą swoją frustrację na pozostałe dziedziny życia. Z czasem doświadczają depresji, gniewu (z utratą panowania nad sobą), zaburzenia odżywiania i innych problemów psychosomatycznych.

Perfekcjonizm może więc być atutem lub przeszkodą w codziennym funkcjonowaniu. Perfekcjonista może wyglądać na idealnego pracownika, osobę pewną siebie, dokładną, sumienną i pracowitą lecz istnieje bardzo cienka granica między perfekcjonizmem normalnym, a dysfunkcyjnym. Utrzymanie zdrowego dystansu do samego siebie i otaczającego nas świata znacznie zwiększa szanse na bycie efektywnym i perfekcyjnym w zdrowych granicach akceptowalności. Lęk o utrzymanie pracy i płacy na wysokim poziomie zabiera nam radość życia. Zacznij cieszyć się tym co osiągasz, popatrz na siebie jak na piękny zachód słońca. Czy jest jakiś perfekcyjny model? – NIE. Kiedy patrzysz na zachód słońca cieszysz się z jego piękna i nie oceniasz czy jest bardziej piękny od innych. Doceń siebie, twoich bliskich, to co masz i to co tworzysz. Uwolnij siebie od głębokiego perfekcjonizmu. Osiągniesz satysfakcję, zadowolenie i spokój – to jest bezcenne.
Jeśli któryś z opisanych przypadków dotyczy Ciebie i nie wiesz jak się z tego uwolnić. Jeśli widzisz, że Twoi pracownicy lub domownicy unikają Cię możesz być toksycznym perfekcjonistą i tego nie widzieć. Zapraszam do kontaktu, z pomocą treningu mentalnego opracujemy rozwiązania dla ciebie. Nie czekaj, mogę pomóc to zmienić.